Forum Superschizy

Rosom@k

Dołączam się! Jestem Elfem i chcę zostać łotrzykiem - wojownikiem.
Mam na imię Llothilion.

Anulorn10

Mistrz Gry - Anulorn10! Jak cudownie to brzmi. Nie zaczne póki nie poda postaci kolejny gracz. Przy okazji. Llothilion nie wydaje ci się podobne ździebko do imienia pajęczej bogini - Lloth?? Chyba, że jesteś elfem mrocznym. Czekam

Brian

a ja jestem Evrihton - zwykły mieszczanin ;]

Rosom@k

Dobra. Niech będzie. Zmieniam imię na Sillionin. Chcę być wyposażony na ile to możliwe w:
Miecz półtoraręczny, pulkerz, miecz jednoręczny, sztylet, skórznię, koszulkę kolczą, buty, spodnie, bluzę, czapkę z pięcioma kieszeniami, plecak oczywiście, narzędzia łotrzyka, rację żywnościową, hubkę, krzesiwo, śpiwór i duży koc. Tyle mi wystarczy. Możesz dać jeszcze trochę kasy. Mam blond włosy, długie do ramion, 176cm wzrostu, ważę 54 kg, mam ok 180 lat. Więcej informacji brak.

Brian

załóżmy, że to jestem ja:
<tu_było_zdjecie_ale_przekraczało_wymogi_unijne_więc_je_usunięto>

Wyposażenie:
jojo [a nuż się przyda Very Happy

], zapałki , temblak, scyzoryk, plecak na 10 przedmiotów, apteczka, kompas [tak ot Wink

], zegarek, trochę grosza, żywność, śpiwór, koc, no i ubranie Wink

... jakbym chciał coś jeszcze, dopiszę pogrubioną czcionką...

czego chcecie? Widzieliście kiedyś mieszczanina latającego z mieczem??

Anulorn10

Myślałem, że to RPG fantasy, a ty wyskakujesz z kompasem i scyzorykiem Evil or Very Mad

. Rosomak-Ekwipunek może być. Dam, każdemu po 20sz. Charakter: każdy dobry. A ty snitch weź sobie postać bardziej tentego. Mam was.....gdzieś. Zaczynam kampanie. Jak chcecie coś dopisać o swojej postaci lub jak ktoś chce się dołączyć do kampanii, niech pisze to w nawiasach, kapisz?? Start! Kampania nazywa się: Konklawe Szamanów! Very Happy

Ostatnio w Emerald(z ang. szmaragd) dzieją się złe rzeczy. Stolica krainy - Loregard (Admin: to ten sam Loregard w którym znajdował sięGarhlandall w RPG zeszycikowym?) ma ogromne kłopoty. Kiedyś była chroniona magiczną barierą energii przed złymi siłami, jednak niedawno ukradziono Szmaragdowy Miecz, legendarną broń, która zasilała barierę. Miasto zostało bez ochrony, a wrogowie krainy zmobilizowali się do działania.
Wy natomiast za swoje liczne zasługi zostaliście zaproszeni do pałacu w Loregardzie, aby otrzymać zadanie specjalne. Przybyliście do miasta zmęczeni i spragnieni. Powitał was generał Bennel, szary elf. Zaprowadził do pałacu i tam spotkaliście księżniczki: Salire, Shenelle i Shandril.
Zjedliście pyszną kolację i zaczęła się rozmowa na temat kłopotów miasta i całej krainy....Po kradzieży Szmaragdowego Miecza wrogowie Emeraldu zaczęli przygotowywać się do wojny. Trzech szamanów, rządzących trzema plemionami zawarli konklawe. Z góry Grumsha zaatakuje armia orków, pod wodzą orkowego szamana Waru! Ze szmaragdowych kopalni na wojne pójdzie wielka horda troglodytów, a dowodzić nią będzie szaman Snearak. Zaś z Czarnego jeziora na wielkich bagnach ruszy do walki wataha jaszczuroludzi, pod dowództwem bezwzględnej szamanki Kalithiany. Wasze zadanie: 1) Pomóc w obronie stolicy i podczas ataku postarać się zabić przynajmniej jednego z trzech szamanów. 2) Odnaleźć Szmaragdowy Miecz, a na jego poszukiwania, jeżeli się nie znajdzie podczas ataku wyruszyć natychmiast po bitwie. (o ile przeżyjecie).

Conan 18

Ja też chce!!!!!!!!! jestem niziołkiem i nie mam jednego palca u nogi prawej tego małego. Moja klasa to yyyyyyyyy mnich. mam 10 racji i nie wiem, marcin napisz mi co mam. a my tu mamy jakieś poziony??

Anulorn10

Tak! Macie 1 level. Jesteś biedny. Masz drąg, stare ubranie, plecak, sandały samuraja Jacka i czapke Raidena z Mortal Kombat. Jesteś z nimi i JESTEŚ DOBRY!

Rosom@k

No to ja idę do karczmy żeby spotkać się tam z moimi towarzyszami podróży i żeby wyruszyć do ratusza, i ubiegać się o pomoc w walce z nieprzyjacielem. Czy oni już tam są?

Anulorn10

W ratuszu/pałacu powitał was generał Bennel. Był bardzo zadowolony, że chcecie pomóc.
-Podczas bitwy gdzie chcecie walczyć? - zapytał - Są dwie bramy: północna i południowa. Możecie też mi towarzyszyć. Ja mam za zadanie bronić pałacu i placu przed nim. Z tamtąd będe mógł pomagać w walce na każdym "froncie". A więc?

Rosom@k

My chcemy tam gdzie szamani (udajemy się do tamtego miejsca jeśli się zgodzi, chyba, że inni chcą najpierw uzupełnić zapasy.)

Anulorn10

Nie wiemy, gdzie wrogowie uderzą. Nie wiemy nawet czy wogóle szamani tu będą! A więc?? Proponuje walczyć u mego boku. Z placu jest łatwy dostęp do, każdego miejsca w Loregard.

Rosom@k

A więc niech tak się stanie (amen). Kiedy powinni uderzyć?

Anulorn10

<Bennel> Wydaje mi się, że uderzą dopiero jutro. Narazie prześpijcie się tu w pałacu. Rano spotkamy się na placu. Obudze was. [zawołał jakiąś służke, która wskazała wam trzy pokoje i powiedziała, że przyniesie wam kolacje] </Bennel>
Poszliście do swoich pokoji (Nie ma nic do zabrania!) i po jakimś czasie dostaliście pyszną kalację. Chcecie coś zrobić przed spaniem??

Rosom@k

Zjeść ta kolację Very Happy

, potem ja idę spać.

Conan 18

No ja też, ale ten pokuj to jakiś fajny jest?? Coś można w nim znaleźć?? Ciekawego???

Rosom@k

Napisał że nie ma w nim nic do zabrania... naucz się czytać... Jak nastaje ranek, to ja wyglądam przez okno, aby sprawdzić czy coś się dzieje.

Conan 18

No tak, bo będzie pisał wszystkie rzeczy, jakie można zrobić i zabrać, gdzie tajne dziw są i takie tam no masz racje Rosom@k bardzo. Smile

a tak na serio to rano ja idę do tego gościa do tego całego Bennela i witam sie z nim.

Brand New

A czy ja mogę się dołączyć??????? Bo jak tak to chce byc kamieniem lezacym na drodze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zawsze o tym marzylem!!! (No ostatecznie moge byc tostem z maslem) Exclamation

Conan 18

Oczywiście możesz być nawet gównem w klozecie ale to do czecha zależy on prowadzi grę a nie ja.

Rosom@k

On jest. A przynajmniej jego posty są. Very Happy

(joke)

Conan 18

Ale odchodzimy od tematu. Czech, czemu ty tak rzadko jesteś??!!

Rosom@k

Bo on nie ma stałego łącza, a ja mam i mi też jest trudno wejść na kompa jak mój tata jest w domu...

Conan 18

No wiem że nie ma stałego łącza, ale wejść na parę minut i napisać, co dalej to może chyba, co nie??

Brian-bez-konta · Gość

ja chce kontooooo1!!!!!!

Rosom@k

NO TO CI ZMIENIE HASŁO
TYLKO MI W SZKOLE POWIEDZ NA JAKIE

Conan 18

Ej to jest gra RPG Online, a nie porady i problemy.

Brand New

ej to ja chce byc kosmita! no albo jakims drzewcem albo enteem

Anulorn10

Chcecie to macie. Bede cześciej. Nie moge codziennie wchodzić bo ojciec na kompie wciaż pracuje. Nieważne.
Rano budzi was generał Bennel i mówi, żebyście przygotowani zeszli na plac. Tak robicie(nie pytam bo nie macie wyjścia) i idziecie na miejsce. Widzicie stojący w szeregu odział: 20 zwykłych zbrojnych, barbarzyńcę z wielką sieką, maga z długą brodą, niskiego człeka z wieloma sztyletami. Przed nimi stoi Bennel i zdenerwowany tupie nogami. Kiedy was zauważa mówi: "No, nareszcie! Ile mamy czekać? Słuchajcie- zwiadowcy donoszą że wrogie armie zbliżają się i będą tu jeszcze przed południem. Więc mamy zaledwie kilka godzin! Znajdzcie sobie jakieś pozycje strategiczne i donoście mi o wszystkich podejrzanych sprawach. Rozumiecie?"
Nagle zauważacie gnolla!!! Jest wysoki, odziany w bogate szaty. Przy pasie ma dwa miecze. Jeden długi(Sillionin zauważa, że wypisane jest na nim napis: "Zabójca smoków"), drugi krótki. Jego zbroja wykonana jest ze smoczych łusek. Obok "zaparkowany" jest wielki lew.
Aha - odezwał się generał - To jest Garrik. Zgodził się pomóc w walce, w zamian za naszą pomoc w walce z Vranthisem, smokiem, mieszkającym w górach. Mam nadzieję, że wy również pomożecie w walce ze smokiem. W końcu leży to w interesie nas wszystkich. A więc?? Very Happy

Conan 18

ja witam sie z nim,a jako miejsce do opserwacji to wybieram yyyyyyyy jakąś wieże

Conan 18

A i mówi że z wielka przyjemnością pomoge potem Garrlikowi

Anulorn10

(Dobra też bede jedną inforamcje zawierał w dwóch postach, albo czterech ok? Jak uważacie, że tak można to prosze bardzo. Bede se nabijał posty!!!)

Anulorn10

Garrik też się z tobą wita i cieszy się że pomożesz.

Anulorn10

W okolicy nie ma żadnej wieży.

Conan 18

Łeeeeeeee a jakie jest najwyższej położone miejsce w mieście

Brian-bez-konta · Gość

patrzę na niego pogrardliwie i uważam, że takie indywidua powinni kastrować i tępić... poza tym wuażam, że lepiej iść z 10 krasnoludami/niziołkami niż z tym czymś...

Anulorn10

To znaczy wieże są na murach i w pałacu, ale na placu i w okolicach nie ma wysoko położonych miejsc. Możecie wejść na dach jakiegoś z budynków wokół placu.
Zapomniałem powiedzieć że Garrik ma pół twarzy przykrytą żelazną maską (pamiątka po jednym ze smoków Smile

)

Brand New

ej a ja?? już się pytałem 11 487 razy czy mogę grać i chcę być kimśtam!

(Admin: MOŻESZ !!! TYLKO ZRÓB SĘ POSTAĆ!!!)

Rosom@k

Ja na jakiś budynek wchodzę. Ale najpierw jeśli mogę zaopatruję się w jakieś granaty fantasy (oliwa lub spirytus w butelce + ogień). Chowam się na budynku za kominem i staję w takim miejscu, żeby mnie małokto mógł zobaczyć, a żebym ja miał widok na wiele miejsc. Mówię do Bennela, czy można byłoby zrobić tak, żeby większość oddziałów (orków najlepiej) sprowokować dając jakąś szybką i zwinną osobę, aby wyskoczyła przed orki i uciekała przed nimi do chatki. Z tamtąd miałaby przygotowane tajne wyjście do ucieczki, do chatki za nią weszliby orkowie i wtedy ja podpaliłbym chatkę. Mielibyśmy kilkunastu orków z głowy.

(mam nadzieję Anulorn, że dołączysz w pewnym momencie do walki Valdisa i Revolva)

Conan 18

A nie lepiej zrobić karabiny maszynowe i czołgi???(Mniej gadania) Ja szukam jakiejś piwnicy.

Anulorn10

(Po co Valdisa i Revolva? Stwótz se postać Brand!)
Piwnice są, ale nie radze do żadnej wchodzić. Po co? Nie rozdzielajcie się za bardzo, bo utrudniacie mi prace. Sillionin - Jak chcesz koktajle to musisz kupić niezbędne produkty. kosztują w sumie 10sz i starczą na 2 koktajle. Możesz wejść na dach.
Zauważyliście, że Garrik wsiadł na swojego lwa i odjechał w stronę południowej bramy. <Bennel> Można tak zrobić, ale nie możemy przewidzieć z której strony przyjdą. Orkowie prawdopodobnie z północy, jaszczury z południa. A co do troglodytów to nasi zwiadowcy nie widzieli ich. Jeżeli chcesz zrobić taką pułapkę musisz ją sam przygotować i wykonać. </Bennel>
<Mężczyzna ze sztyletami> Ja chetnie pomoge. Powiedz tylko co mam zrobić elfie. A tak, nazywam się Riss!</MzS>

Brand New

Dobra to ja chce byc krasnoludem-mutantem z genem elfa i półorka. chce miec ciezka plytowa zbroje i miecz krola artura z wtopionym magicznym krysztalem i chce miec poziom 57 i chce byc mistrzem czarnej magii. <end>

Conan 18

NO dobra to pomoge Rosomakowi w tym czyms na orki czy na co tam

Rosom@k

Ok. To jest was dwóch. Więc dajcie mi po 5 sz Riss i ty Conan i ja wezmę jeszcze moje 10 i kupię produkty. Zrobimy 4 koktajle. I... Conan i Riss będziecie przynętą. Jak się uda, podzielimy się łupem na 3. Ok?

Anulorn10

(Pomijam pare chwil) Zakupiliście produkty na cztery koktajle(założyłem Tymek, że dałeś swoją część) i zrobiliście je. Do tego czasu zauważyliście, że Garrik wrócił. Towarzyszyło mu czterech innych gnolli-łowców(uzbrojeni byli w kolejno [każdy w co innego jak co]: wielki miecz magiczny, dwa sierpy dobrej jakości,
młot z jakimiś runami i długą magiczną włócznię. Poza tym każdy z nich miał kuszę). Garrik podszedł do Bennela i zaczął z nim rozmawiać.

Jest przedpołudnie. Usłyszeliście jakieś dudnienie. "Jakby wielka armia szła w waszą stronę". Dudnienie dobiegało z północy i południa. Następnie usłyszeliście czyjś głos: "Wszyscy na stanowiska bojowe, zaczęło się!"

Conan 18

To ja mam być przynetą tak?? to dobra se stoje gdzie mi rosomak mówi.

Rosom@k

Riss! Idź tam gdzie Conan i róbcie dużo hałasu. Potem wbiegnijcie do chaty na lewo ode mnie, tak, aby orkowie pobiegli za wami! Następnie ucieknijcie przez okno (przypuszczam że jest okno)! Ja podpalę chatkę. <kryję się na dachu za kominem.>

Conan 18

A jeśli nam sie nie uda?? to co?? jak ktoś z nas zginie??

Anulorn10

(Mowi się trudno:D).
Z północy przybyła horda orków. Towarzyszyły im ogry z wielkimi prymitywnymi maczugami. Na czele armii stał szaman Waru. Dzierżył on w dłoniach magiczną laskę z owiniętymi wokół głowami. Wataha zatrzymała się jakieś 300 metrów od murów miasta. W tej chwili Waru wystrzelił w powietrze jakiś promień. Na niebie pojawił się zielony symbol tego orkowego klanu. Świecił jasnym światłem. (Admin: Morsmorde! Very Happy

)
Z południa przybyła natomiast armia jaszczuroludzi. Nie była tak liczna jak orkowa, ale wielu z "lizardmenów" ujeżdżało jaszczury. Znajdowała się tam również wielka siedmiogłowa hydra. Koło niej na jaszczurze siedziała szamanka Kalithiana. Ta natomiast posiadała miast laski- kryształową kulę. Ona podobnie jak Waru rzuciła zaklęcie w niebo. Pojawił się tam niebieski symbol. Był to śiwcący znak jaszczuroludzi z Czarnego Jeziora.
Nigdzie nie było widać troglodytów ani Szmaragdowego miecza.

Armie nieprzyjaciela zaatakowały. Bitwa pod Loregardem rozpoczęła się.
Co robicie?? I przy której bramie?? Północnej czy południowej? A może wogóle gdzie indziej!?

Rosom@k

No to jeżli jeszcze się nie wdarli do miasta, to ja biore wszystko ze sobą i mówię do Conana i Rissa "chodźcie ze mną. ptzynajmniej narazie." I szukając po drodze jakiś łuków i strzał idę na mury miasta aby pograć w strzelankę, ale tez z drugiej strony żeby zdążyć potem wrócić na miejsce, w którym znajduje się "chatka degustacji orków pieczonych".

Anulorn10

(Morsmorde..mówisz. Może się z tym kojarzyć racja, ale.. Raz- To się nie rusza i jest tylko znakiem. Płaskim znakiem. Dwa- Znaki są niezbędne w kampanii.)

No dobrze. Weszliście na mur. Zakładam , że chcieliście iść na mur północny. Nie znalazłeś łuków. Jedyne co nadaje się do rozwalania orków z muru to trzy oszczepy oparte o jakąś pustą beczkę. Orkowie byli już pod murem. Wielu zginęło, ale to nie duże straty dla wielkiej armii. Do bramy podeszło czterech ogrów, trzymających taran. Zaczęli nim silnie walić w bramę. Waru stał na tyłach i rzucał jakieś zaklęcie.
Usłyszeliście tez krzyki z południa. To hydra mordowała ludzi na murze i waliła w połuniową bramę. Kalithiana natomiast rzucała na stwora zaklęcia lecznicze. Aha i jeszcze jedno- jaszczuroludka kawaleria mogła wchodzić z łatwością na pionowy mur, ponieważ ich jaszczury miały możliwość łarzenia po ścianach. Wciąż nigdzie nie było troglodytów Twisted Evil

. (Uwielbiam rzeź)

Rosom@k

No to biorę oszczepy i jeżeli jakieś orki włażą po drabinach to je dźgam, a jeżeli nie włażą, to rzucam.

Anulorn10

Orkowie nie mają drabin. Czekają aż ogry wywarzą bramę i czasami pakują z kusz do strzelców z muru. Rzucając oszczepami, a Riss sztyletami zabiliście trzech orków. Przez ten czas Waru skończył zaklęcie. Na mur(i tylko na niego) spadł nagle grad. kule gradowe były wielkości pięści więc już powaliły kilku ludzi.

Tymczasem na południu hydra robiła rzeź. Zrzucała ludzi z murów jak domino. Pod południowy mur zbliżyli się Garrik i jego ekipa. wiedzieli jak walczyć z wielkimi bestiami, opancerzonymi twardymi jak stal łuskami. Bennel natomiast czekał na placu na swoim rumaku. Wraz ze swoją ekipą, kawalerzystów wypatrywali zagrożenia.
Nagle usłyszeliście jakiś dźwięk, jakby szuranie. Trudno było powiedzieć skąd dobiega. Co robicie?? Pamiętajcie, że grad się nasila!

Rosom@k

Ja uciekam spod gradu i patrzę co to za szuranie. Jeśli ono nic nie zmieni, to patrzę czy brama jest już dostatecznie wyważona, abym mógł pobiec na miejsce mojej akcji. Jeśli nie jest wołam do wszystkich walczących na murach aby uważali na grad i żeby strzelali (jeśli mogą) do Waru. CO TO ZA SZURANIE!

Anulorn10

Grad się nasila. Wszyscy uciekają z murów. Ogry właśnie są w trakcie roztrzaskiwania bramy. A szuranie wydaje się jakby dochodziło z pobliżu.
Dobiegłeś na miejsce swojej "akcji". Na południu sytuacja też jest do kitu. Jaszczuroludzka kawaleria jest już w mieście (przeszła prze mur) i walczy wewnątrz. Bennel poprowadził przeciw niej swoje wojska. Pamiętajcie, że podczas tego oblężenia trzeba wiedzieć kiedy się cofać!

Rosom@k

Hmmm... Pytam się Conana i Rissa czy czekamy na orki, czy atakujemy jaszczuroludzi tą metodą, a orki później zabijemy w innej chacie (piromani my jedni) robimy tak jak powie Conan.

Anulorn10

Za późno. Brama poszła w drzazgi! Orkowie wpadli przez nią i starli się z oddiałem strażników. Jaszczuroludzie natomiast wciąż walczą z Bennelem i jego ludźmi.
-Trzymajmy się planu.-powiedział Riss-Zabijmy tych orków. Strażnicy długo nie wytrzymają!

Rosom@k

Włażę na dach, jeżeli wszystko idzie zgodnie z planem i orkowie wchodzą do chatki, to podpalam ją. Jeżeli WSZYSTKO idzie zgodnie z planem.

Anulorn10

Zakładając, że kto ma być przynętą?? Conan? Riss?
Szuranie wydaje się dochodzić jakby z pobliża, ale nic nie widzicie...
Do oddziału Bennela dotarły posiłki ze wschodniego i zachodniego muru. Wygląda na to, że jaszczuroludzi uda się odeprzeć. Tym bardziej, że właśnie Garrik ze swoją ekipą ucinają kolejne głowy hydrze...
Gorzej jest koło was. Ogry właśnie zmiażdżyły ostatnich strażników stawiających opów pod bramą (dochodzą kolejni, ale nie tak prędko), a orkowie zaczynają panoszyć się po mieście. Waru i Kalithiana wciąż żyją i bombardują miasto i jego obrońców magią!
Tak mniej więcej wygląda sytuacja :/

Rosom@k

TRZYMAMY SIĘ PLANU I LECIMY W KIERUNKU CHATKI ŚMIERCI!!!!!! Przynętą mają być oni dwaj, najlepiej jakby pobiegli do dwóch innych chatek - wtedy więcej orków by się zmieściło Very Happy

Ariesthilea

Hej, ja też chcę się dołączyć... Po wielu zmaganiach z moją zaciętością i brakiem czasu (który chyba wiecie czym jest spowodowany (Admin: Very Happy

hehehe...)) weszłam na forum... I chcę być elfką... I grać... Podpisano: "siostra" Darth Fooyrousa (Admin: Very Happy

Dzięki, że tak podpisano. Niezmiernie mi miło Very Happy

)

Rosom@k

Jak dla mnie możesz grać. Niech tylko Mistrz Anulorn się wypowie w tej kwestii, bo o on tutaj rządzi, światem (moim) i nami (naszymi) (kto mu dał władzę? Acha, no tak... Ja Very Happy

). Myślę jednak że się zgodzi, jak to bywa jeśli o niego chodzi Very Happy

Ariesthilea

To super... I nie musisz dziękować, zawsze chciałam mieć brata Very Happy

Rosom@k

A ja zawsze chciałem mieć siostrę Very Happy

jak tam było w plazie? Wiesz, że grzechoo szedł górą urwiska z kilkoma innymi? Very Happy

Ale nie odezwał się z wiadomych przyczyn Smile

Ariesthilea

Co do Grzecha to jakieś dwie godziny wcześniej mu smsa pisałam, jeszcze przed filmem (na "Dumie i uprzedzeniu" byliśmy). A zaraz po wyjściu się spotkaliśmy.... Co za zrządzenie losu. Ale przejdźmy do rzeczy. Jestem elfem paladynem, mam długie blond wlosy, lekko kręcone Very Happy

i szmaragdowo zielone oczy. Chcę zaznaczyć też, że jestem królewską córką...

Ariesthilea

Dobrze, w takim razie obserwuję Was przez pewien czas z ukrycia i po chwili wychodzę. Pochylam lekko głowę i mówię :
- Witajcie, jestem Ariesthilea. Dokąd zmierzacie? Może mogłabym się dołączyć?

Anulorn10

(Możesz grać, jasne! Tylko narazie nie wiesz nic o ich zadaniu. Rolling Eyes

)

<Riss> Witaj, nazywam się Riss. [podrzuca sztyletem, kłania się nisko i łapie go. Następnie podnosi głowę i uśmiecha się do ciebie] Następnie przedstawia Ci, krótko plan i prowadzi do "chatki śmierci". (Conan idzie z wami Twisted Evil

)

Orki od razu zaczynają gonić człeka, elfkę i krasnala...

Rosom@k

Siedzę na chatce i marznę... dalej głupie orki! właźcie do tej chatki! ile można czekać! (jakby co, to ja tego nie krzyczę. To są tylko moje głośnie myśli). W pogotowiu mam hubkę, krzesiwo i koktaile Michałotowa.

Anulorn10

(Nie marzniesz bo jest wiosna...chyba. I mi też znudziło się już czekanie [zwłaszcza na Conana] więc jedziemy)

Do chaty do, której wbiegli przed momentem człowiek, elfka i krasnolud- wlazło dziesięć orków... A ich ofiary wylazły z budynku przez okno Very Happy

Sytuacja: Zła.. Przez północną bramę wpadają wciąż nowe zastępy orków oraz czasami ogrów. Obrońców coraz mniej. Lepiej jest na południu.
Jaszczuroludzie się wycofują, hydra jest martwa, szamanka wkórzona Evil or Very Mad

. Tak więc oddziały Bennela i Garrika niedługo przyjdą z pomocą na północ. Niestety jest jeszcze szuranie. Teraz jest w stanie określić skąd dochodzi. Z podziemi.

Rosom@k

PODPALAM CHATKĘ!!! JUPII!!! NARESZCIE!!! No a potem, jak już orki się fajczą, rzucam w inne (jeśli nadbiegają) innymi koktajlami (podpalonymi), jeżeli jakieś mi zostały. Następnie kopię, aby dowiedzieć się co powoduje szuranie (joke) ide do tych, którzy byli przy hydrze, aby pomóc im z jaszczuroludźmi i powiedzieć o sytuacji panującej przy drugiej bramie.

Anulorn10

To wyrzuciłeś koktajle.. sporo orków spłonęło.. Ciesz się.
Jaszczuroludzie uciekły, wszystkie siły już ruszają do północnej bramy.
Bennel zatrzymuje swojego rumaka koło was (bo już jesteście razem) i pyta:
<Bennel> Jak sytuacja? I kto do cholery spalił moją chatę?
<Riss> Eee.. Smok?

Rosom@k

"Nie gadaj głupstw Riss! Sam widziałem jednego z tych głupich orków, jak zapalił chatę kiedy wchodziłeś tam z tą dwójką (pokazjuę na Conana i Dżagę). I po co tam wchodziliście? Trójkącik? Mniejszca z tym, nie czas na żarty." - mówię, po czym jaknajprędzej idę pomóc orkom... SORRY! Idę pomóc w walce z orkami Very Happy

Anulorn10

(Wspominałem już, że Szmaragdowy miecz to pomysł Rhapsody? NIe. No to mówię. Tyle, że tam to zwykła klinga ze szmaragdem w głowicy. Tutaj to on jest cały szmaragdowy. I zapewniam, że to jedyny pomysł jaki od nich zapożyczyłem... Bo uznałem, że ani szafirowy, ani rubinowy by nie pasował do tej kampanii. Więc jest, jak jest Rolling Eyes

)

Kiedy tak chciałeś się ruszyć, szuranie nasiliło się do maksimum. Ziemia zaczęła się trząść i w pewnym momencie: BUM! Środek placu podszedł w drzazgi (i z nim kilka orków) i zamiast niego znajdowała się tam teraz wielka dymiąca dziura. Z owej dziury zaczęły wypadać hordy troglodytów i przybierać formację okręgu wokół dziury. Nagle wyszło z niej czterech minotaurów i zaczęło coś wrzeszczeć. I teraz punkt kulminacyjny: Z dziury wyleciał Snearak, szaman całkowicie wytatułowany, nic nie znaczącymi znakami. Uniósł on w górę ręce i wystrzelił w niebo swój symbol. Był złoty i przedstawiał serce zawinięte w łańcuchy. Teraz nad Loregardem wisiały trzy symbole, lewitujące niczym zwiastun apokalipsy.
Wszyscy żołnierze nagle zamilkli i tępo wpatrywali się w niebo. Tylko Bennel zdołał coś wymruczeć i brzmiało mniej więcej tak: "To koniec."

Co robicie? Very Happy

Rosom@k

SZARŻA!!! (mam jeszcze jakies koktajle?) Jak mi się napatoczy pod nogi jakiś Troglodyta to go ciacham i siekam, a co! Oni wcale tacy silni nie są! Proponuję Bennelowi, żeby okrążyć dziurę i wybijać troglodytów po kolei, w tym przypadku, kolejni nie będą mogli wychodzić (i zrobi się tak jak na II wojnie światowej, nie pamiętam gdzie to było, ale zrobili tak, że ustawili działko, i dawali wjeżdżać takim cienko opancerzonym czołgom w alejkę. Na raz mieścił się tylko jeen. Jak wjechał, to było bum i po czołgu. Usuwali go, wjeżdżał następny. Bum i po czołgu. I tak w kółko. Wkońcu w działku skończyła się amunicja, a czołgi niestety się nie skończyły...)

Anulorn10

Nie będę gry prowadził jednej osobie! Na początku Tymek kłócił się, że mnie nie ma, a teraz sam siedzi na tyłku w domu i się obija... Pu(ó)ki się nie zjawi ktoś poza Rosomakiem to jestem <off>

Rosom@k

WŁAZIĆ TU I PISAĆ!!! TO MA BYĆ eRPeG! A nie jakaś szmeja jednoosobowa! Ja chcę grać! Włazić i pisać! Ale to już! Widzicie? Potem Anulorn się będzie martwił że robi takie denne eRPeGi, że nikt nie chce grać!

Conan 18

Ok, już jestem Smile

ale niech mi ktos potem w skrócie powie co sie stało bo nie chce mi sie czytać tego wszystkiego. Zgadzam sie na wszystkie ruchy jakie zrobił ktoś za mnie (chyba że nikt takowych nie robił) Laughing

Anulorn10

~( Robił, robił. Straciłeś rękę, nogę, ucho, oko, palec, nos, brodę.. (żart).
I właź tu częściej!)

Przeczytaj co się zdażyło! Już! Siedzisz w chacie więć czas masz!

Na środku placu znajduje się dziura, wyleźli z niej troglodyci. Wyleciał także szaman Snearak. Jaszczuroludzie natomiast, dzięki pomocy Bennela i Garrika zostali odparci. Zostali jeszcze orkowie, którzy połąćzyli siły z troglodytami. Przewodzi im szaman Waru. Obrońców miasta zostało pięć razy mniej, a sytuacja jest beznadziejna. Pytam ponownie- Co robicie?

Przeczytaj porzednie posty!

Conan 18

No przeczytałem:) Smile

proponuje walczyć z nimi i zobaczyć jak nam pójdzie a dopiero potem jak będzie źle to się zastanowić, co dalej to będzie bardzo po Conanowamu (najpierw robić potem myśleć)

Anulorn10

(robić potem myśleć? Podobne do Tziobacka, który "robi, zamiast myśleć Very Happy

)

Skoro nalegacie to Ok... SZARŻAAAAAAAAAAAA! JAko pierwszy zaszarżował Sillionin, a następnie Conan..mnich. Za nimi ruszyli pozostali przy życiu obrońcy miasta. Poza Garrikiem, u którego rozsądek bierze górę nad brawurą. Tak więc ludzie zaszarżowali. Troglodyci i orkowie także. Byli w odległości od siebie o jakieś 50 metrów, kiedy nagle...
Przed ludźmi zmaterializowało się dziesięć portali. Obrońcy zatrzymali się.
Z portali wyszło dziesięćiu magów, odzianych w złotozielone szaty. Zaczęli chórem recytować słowa zaklęćia i skierowali dłonie w styronę "armii zła". Wystrzeliły błyskawicen rażąć zarówno troglodytów i orków. Łańcuch błyskawic przeszył watahę niczym strzała jabłko... Ponad połowa hordy padła. Jednak pozostała jej część przeżyla i dalej szarżowała (chociaż nie tak pewnie jak wcześniej). Troglodytów wciąż było więćej niż ludzi...

Conan 18

No to dalej SZARŻAAAAAAAAAAAA trzeba ich dobić Exclamation

co z tego że jest ich więcej, jak nie spróbujemy to nie zobaczymy co się stanie Laughing

Mam nadzieje że rosomak tez się dołącza (nie ma go wiec trzeba tak zakładać)

Rosom@k

Może... Ja wolę jednak zrobić to inaczej. Jestem łotrzykiem (chyba że mi się już gry pomyliły) więc umiem używać magicznych przedmiotów. Biorę od maga zwój, jeśli mi da i używam go, a jak nie to SZARŻAAAAAAAAAAAA Very Happy

Conan 18 · Wysłany: Sob 13:02, 18 Mar 2006 Temat postu:

Anulorn czy przez miesiąc nie miałeś czasu napisać co sie dziej?? przecie nie musiałeś prowadzić dalej gry, ale napisać czy sie udaje ten zwoj czy szarża jest... to mogłeś zrobic

Anulorn10 · Wysłany: Nie 12:40, 19 Mar 2006 Temat postu:

A więc SZARŻAAAA! (Zwój nie zadziałał.) Wpadliście na troglodytów. Wasze bronie skrzyżowały się z prymitywnymi włóczniami "armii zła".
Zaczęła się rzeź. Wciąż słyszeliście wrzaski mordowanych ludzi, troglodytów, orków i elfów. Coś w stylu: AAAA! BLEEE! UAGHl! YYOUUAA!
Conan rozwalił już jednego troga, kiedy nagle poczuł na korpusie uderzenie ciężkiego stalowego łańcucha. Przewrócił się. Wstając zobaczył orka, z "katowską maską" na głowie. W dłoniach trzymał wielki łańcuch. Jak na orka był ogromny i bardzo umięśniony.
Co robisz? Twisted Evil

Conan 18 · Wysłany: Nie 15:07, 19 Mar 2006 Temat postu:

ups.... No to oceniam moje szanse, jeśli jakieś mam by z nim wygrać to walcze, jeśli raczej przegram to walcze, jeśli nie wygram to.. sie wycofuje Very Happy

Wędrowny Bard · Gość

Mogę grać? (Admin: Możesz, ale dopiero jak się zarejestrujesz. Pisz posty dłuższe niż jedna linijka. Taka zasada jest Very Happy

)

Rosom@k · Wysłany: Pon 20:53, 20 Mar 2006 Temat postu:

Mogę zrobić atak z zaskoczenia?
Na tego orka kata?
Bardzo bym chciał, ale w jakiej on jest ode mnie odległości i czy w ogóle zdążę?
Tak bym mu naskoczył od pleców na szyję i wbił sztylet w serce, jak to zazwyczj robię na przerwie z wieloma kolegami Very Happy

Oczywiście oprócz sztyletu. Mistrzowi tego erpega soczek nawet rozwaliłem w ten sposób, bo spadł na plecy, na których miał plecak, w którym miał soczek. I była kałuża. Powinien mistrz wiedzieć jak to wygląda. Mogę? Jeśli tak to wkładam w to całą swoją uwagę.

Anulorn10 · Wysłany: Wto 9:14, 21 Mar 2006 Temat postu:

Taaa..Tylko jak mówiłem ten ork jest duży jak na orka Twisted Evil

bardzo duży... nie wskoczysz na niego. Możesz przeprowadzić atak innego typu.
(Wędrowny bard - Miło, że wpadłeś. Jasne, możesz grać Very Happy

)
Czekam na reakcję Conana...

Rosom@k · Wysłany: Wto 12:30, 21 Mar 2006 Temat postu:

(MOŻE GRAĆ JAK SIĘ ZAREJESTRUJE - Moje forum :] mam do niego prawo Very Happy

)

No to w takim razie grajmy tak jak da się w życiu.
Mam koc, tak?
W takim razie staram się zarzucić mu go na głowę. Robię to tak, aby Conan był w stanie mnie zauważyć, ale żeby nie widział mnie ork. Kiedy koc będzie na jego głowie, niech Conan korzystając z chwili nieuwagi przeciwnika zaatakuje go. Ja mu w tym pomogę. Przetnę mu tętnice biegnącą w tylnej części kolana Very Happy

Masakra...
Udaje mi się?

Anulorn10 · Wysłany: Wto 19:21, 21 Mar 2006 Temat postu:

(Słyszałeś bard- masz się zarejestrować)
Jasne...Udaje ci się zarzucić mu koc na głowę. Co robisz Conan?
Magowie wyrecytowali kolejne zaklęcie... W miejscach gdzie znajdują się przeciwnicy zaczęły powstawać eksplozje. Mnóstwo ognia, ziemi i w ogóle..
Waru i Snearak opuścili polę walki...Zwiali.
Bennel szepnął: Tora..Tora..ee...Zwycięstwo! (z tym japońskim to żart)

Rosom@k · Wysłany: Śro 11:44, 22 Mar 2006 Temat postu:

Ale Barbarian jeszcze stoi?
Podzinam mu kolano półtorakiem od tyłu, żeby się glebnął. Jak się wykrwawi zabieram mu kasę i jak ma to jakieś dekoracje (nie wiem, medalion, pierścień, bransoletę) i czapkę!

Conan 18 · Wysłany: Czw 16:53, 23 Mar 2006 Temat postu:

To ja atakuje w głowe go wale. Mam nadzieje że to krytyk może być?? i że zginie biedak na miejscu bez szans na przezycie... Straszne.. nie ma tam gdziesz jakiś dzieci?? (a nie to nie Konan jest.. to nie chce wiedziec czy sa tam dzieci) Smile

Anulorn10 · Wysłany: Nie 19:36, 26 Mar 2006 Temat postu:

Znaczy się po ciachnięciu przez Sillionina w nogę, kat się nie przewrócił, a ty Conan zaledwie ciachnąłeś go w korpus. Ork mimo ran stoji na nogach i dalej walczy.
Swoim łańcuchem bije wpierw w krasnala, a potem w elfa. Obaj jesteście porządnie grzmotnięci.
Zwycięstwo jest pewne. Niewielu przeciwników zostało na placu. Magowie atakują niedobitków setkami magicznych pocisków i w ogóle wszystko jest pięknie. (Poza tysiącami trupów na ziemi:D)

Rosom@k · Wysłany: Wto 21:47, 28 Mar 2006 Temat postu:

Mogę się podnieść? Jeśli tak, to podnoszę się, szukam jakiegoś (najklepszego jaki widzę) łuku na polu walki, zbieram tyle strzał ile zdołam unieśc i robię nimi orkowi akupunkturę. Tak, żeby strzały wbijały się w niego jak najmocniej sie da przy jaknajmniejszym ruchu. Jestem oddalony od niego na jakieś 5 metrów. Co z tego co wymieniłem jestem w stanie zrobić?

Wędrowny Bard · Gość

Nie mam zamiaru się rejestrować. Po co? Mogę grać mimo to? Czy też nie? (Admin: No ok, możesz. Gorzej będzie, jak zrobię taką opcję, że trzeba być zarejestrowanym, żeby w ogóle wejść na to forum. Za duży śmietnik mi się robi.)

Rosom@k

No co jest? EJ! MG! Prowadzisz tego RPGa czy nie? bo jak nie to powiedz, zamknę go albo przekażę komuś innemu! Trzeba działać! Udaje mi się czy nie?

Anulorn10

Tak, tak... A więc udało Ci się podnieść i chwycić łuk, a następnie ponownie oberwałeś z łańcucha. Na szczęście salwa ognistych strzał która nastąpiła chwilę później zdetonowała kata. Usłyszeliście okrzyki zwycięstwa, ze strony zarówno wojów jaki i magów. Na placu zebrali się pozostali mieszkańcy miasta i... zrobili to co powinni po bitwie. uprzątneli ciała, opatrzyli rannych, dobili nie umarłych wrogów itd.
Siostry Salira, Shenella i Shandril po koleji dziękowały każdemu biorącemu udział w walce wojowi. Magowie prędko wrócili portalami do Duer-Vidar, uważając walkę za swą powinność. Bennel zebrał natomiast resztę zbrojnych, przygotowując ich do kontrnatarcia. Było ich nie więcej niż 50-dzięsięciu, ale zauważyliście wśród nich Rissa i czarodzieja z oddziału. Kiedy szary elf (Bennel) was zauważył, zapytał czy jesteście gotowi ruszać w poszukiwania Szamragdowego miecza. W tej samej chwili usłyszeliście z tyłu głos Garrika:
-Chwila, chwila! Mieliście mi pomóc w walce z Vranthisem! Zapomnieliście?
Macie dylemat... Co robicie?? (Conan!!!)

Rosom@k

Pytam się Conana co o tym myśli i nie zważając na jego odpowiedź mówię do Bennela i Garrika że wszystko nam jedno którą misję wykonamy pierwszą i żeby sami rozstrzygnęli co jest bardziej potrzebne i co trzeba zrobić jako pierwsze (Jak są jakieś wartościowe rzeczy pozostałe po bitwie to biorę).

Anulorn10

Złoto mają tylko ludzie i elfy. Jak chcesz pezeszukiwać swoich to nie ma sprawy.
<Garrik> Nic mnie nie obchodzi dobro tego miasta! Dotrzymajcie natychmiast swojej obietnicy, albo poszukamy pomocy u waszych nieprzyjaciół! Wątpie jednak byście chcieli mieć w nas wrogów. </Garrik>
Na te słowa jego czterech kompanów przytaknęło głowami. Jeden z nich zmierzył cię potwornym spojrzeniem.
<Bennel> Nie bądź taki pewny siebie bo nie opuścisz tego miasta... żywy! </Bennel>
tym razem to żołnierze szarego elfa zareagowali. Wyjęli swoją broń i otoczyli gnolle.
<Garrik> Hahahaha! Myślicie, że coś nam zrobicie!? Nam!? Najsłynniejszym łowcom smoków w tej części świata!?
<Bennel> Cóż, mamy drobną przewagę. Na każdego z was psy, przypada dziesięciu moich ludzi.
<Garrik>A kto powiedział, że mamy zamiar was zabijać tu i teraz? Zginiecie... Wkrótce! </Garrik>
Gnoll rzucił na ziemię małą kulkę, która szybko wypełniła cały plac czarnym dymem. Było słychać krzyki kilku mężczyzn, lecz nie bardzo było co zrobić. kiedy dym się rozrzedził łowców już nie było, a na ziemi leżało pięciu rannych ludzi.

Co robicie?

Rosom@k

Mówię: Kurczę... A już chciałem powiedzieć że możemy spróbować wykonać dwie misje na raz... Rozumiesz Conan, Pójść rozwiązać tajemnicę miecza, a po drodze pomóc Garrikowi... Jakie te Gnolle mają trudne charaktery...

Wołam jakiś kapłanów, paladynów lub medyków, aby pomogli Bennelowi i innym. W tym czasie przeszukuję jakichś ludzi. Elfów nie. Solidarność Very Happy